Loading...

Burda na urodzinach

Jako że w tym roku zbiegły się rocznice powstania Pinty (druga) oraz AleBrowaru (pierwsza), a także łódzkiej Piwoteki Narodowej (druga), postanowiono za namową tej ostatniej wspólnymi siłami uwarzyć piwo urodzinowe. Powstał twór pod nazwą B-Day Lądowanie w Bawarii, według twórców ‘weizen IPA’, czyli coś pomiędzy mętnym piwem pszenicznym a amerykańską wersją IPA. Jak rozumiem takie określenie jest bardziej medialne od 'wheat ale'. AleBrowar był odpowiedzialny za dobór chmieli, natomiast Pinta za dobór słodów. Symboliki tutaj co niemiara, i wychodzi ona poza obszar nazwy oraz etykiety. Otóż tak – B-Day czyli urodziny, ma się jednak kojarzyć z D-Day, czyli lądowaniem w Normandii. Tyle że desant tym razem jest na Bawarię. Desant amerykańskich chmieli na bawarskie słody oraz drożdże. Ciekawym był więc czy podobnie jak w rzeczywistości, Niemcy (Pinta) zostali zmiażdżeni przez Amerykanów (AleBrowar).

Sporo osób narzeka że to nie jest weizen, to smakuje jak IPA. Tymczasem to co było w mojej butelce a wylądowało w pokalu ma bardzo przyjemny i bardzo wyważony aromat. Bez problemu można uchwycić weizenowe goździki i biszkopty, oczywista jest również obecność chmieli z Ju-Es-Ej, które dobrano w ten sposób, żeby dodać piwu maksimum kwiatowości oraz odrobinę grejpfruta. Jest to chmielowość bardzo miękka w odbiorze, wyzbyta chropowatych nut żywicznych czy też trawiastych. Pochodne użytych surowców się ponadto przenikają – piwo jest zintegrowane.

W smaku jest dość pełne, rześkie swoją mocną goryczką, a przeplatające się z goździkiem chmieliny obklejają usta oraz gardło mocną, zalegającą, grejpfrutową goryczką. Summa summarum właśnie w wyniku goryczki to panowie z AleBrowaru wytoczyli cięższe działa i gdyby rozpatrywać piwo przez pryzmat walki, to oni wygrali pojedynek, ale tak jak to się odbyło w historii – nie zrównując Monachium z ziemią i nie przeprowadzając rzeczywistej denazyfikacji przegranych (nie mogłem się powstrzymać, sorry Pinta!). Skutkiem tego powstało bardzo fajne, treściwe ale i rześkie piwo. Szkoda że to wypust jednorazowy. (Ocena: 7/10)

recenzje 7410343481833963290

Prześlij komentarz

  1. Na FDP we Wrocku polewali to piwo tuż obok kranu z Atakiem Chmielu i co? Kumpel zamówił Atak, ja B-day - otrzymaliśmy identyczne piwa. Zonk! Czy to pani polewaczce coś się rypło? Wątpię... I nie byliśmy osamotnieni w tym wrażeniu. Weizen? Jaki weizen? Niech ktoś zrobi symultaniczną degustację Ataku i Bideja - ciekaw jestem wniosków. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)